Pobyt Rosi w Warszawie obfitował w wydarzenia, które cieszyły się dużym zainteresowaniem zarówno nowych osób jak i "osób ze stażem".
Poza 7-dniowym sesin (odosobnieniem zen 5 - 12 VII) były 2 mowy Dharmy (teisia - 28 VI i 20VII),
4 zazeny z dokusan (indywidualna rozmowa z Rosi na temat praktyki) i oczywiście codzienna praktyka poranna i wieczorna (czasem formalna ze śpiewami, czasem nieformalna).
Odbyły się 2 publiczne spotkania: "Japońskie opowieści zen" (29 VI) oraz "Kobiecość - Zen - Patriarchat" (16 VII). Na całodziennym warsztacie zen (19 VII) uczestniczyło ponad 40 nowych osób.
Rosi przyjechała 25 VI. Podróż z USA- Ashvielle (3 samolotami) trwa ok. 20 godzin |
Paweł tłumaczył bardzo dobrze, dzięki :)
Po japońskich opowieściach, czas na opowieści z naszych żyć.... ;)
A to już na Filmowej 32 w Falenicy....
Kolacja z gośćmi |
Prezent od Darka |
Czas na praktykę zazen |
Po sesin, było nas w sumie 50 osób |
Wspólny obiad po 7-dniowym sesin, już możemy swobodnie rozmawiać |
Monitorzy z Rosi - z najdłuższym stażem w Sandze |
Zebranie Walnego Zgromadzenia
"Kobiecość - Zen - Patriarchat" Hein z Kwan Um i Rosi Sunya |
Śniadanie w ogrodzie, chleb pieczony na zakwasie przez Zenka z własnej mąki....
Zendo letnie przed warsztatem |
Zazen |
Śpiewy |
Mowa Dharmy (teisio) |
Impreza pożegnalna - występ na 3 głosy, podobało nam się!
Kąpiel w gongach i misach tybetańskich... Niezapomniane przeżycie. Dzięki Darku i Ewo!
Han i dzwon |
Znajdź różnicę na tych 2 zdjęciach. jesteśmy w Parku Szczęśliwickim - szczęśliwi...
Obiad w restauracji Namaste |
Warsztat zen w toku......
Ostatnie selfie przed odlotem do USA o 4:50 a.m. |
Dziękujemy wszystkim za uczestnictwo, pomoc w pracach, za wszelkie wysiłki i darowizny.
Jesteś wdzięczni Rosi Sunyi, za jej serce, uwagę i niestrudzoną pracę na rzecz Dharmy w Polsce. Kolejna wizyta planowana jest na styczeń 2015 roku. Gasio!!!
List od Rosi Sunyi, kilka dni po przylocie:
List od Rosi Sunyi, kilka dni po przylocie:
Witajcie!
Chciałam napisać dużo wcześniej, aby poinformować, że wszystko jest w porządku. Z jakiegoś powodu nie byłam w stanie uzyskać połączenie z Internetem na moim komputerze.
Podróż była długa, ale bez problemowa. Przyleciałam na czas (nawet nieco wcześniej), i ku mojemu zdziwieniu i radości Bella i Emerson (wnuczki Rosi) czekali na mnie na lotnisku, spędziłam z nimi kilka dni u nich w domu.
W każdym razie, tak wiele wdzięczności za wszystko. Co za wizyta to była! Tak pełna i żywa, z tak wieloma ludźmi, starymi "sanghowiczami" i nowymi osobami.
Wszyscy zrobili świetną robotę!
Tyle dobrej pracy dla Dharmy zostało wykonane!
Tyle dobrej pracy dla Dharmy zostało wykonane!
Z miłością do wszystkich,
Rosi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz